6:0

Wszyscy nastawiali się na meczycho, tymczasem był to mecz do jednej bramki...

Pierwsza bramka padła już w 17 minucie. Damian Wasiak dostał ładne podanie z prawej strony i z bliska umieścił piłkę w siatce. W 34 minucie mogło być 2:0, ale z 5 metrów nie trafił do siatki Łukasz Janoszka, chciał uderzyć technicznie i trafił w... słupek! Jak się strzela pokazał w 36 minucie Jakub Nowak, który oddał strzał z ok. 16 metrów, piłka jeszcze po rękach bramkarza Wojkowic wpadła do siatki. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0, ale to, co najgorsze dla gości miało dopiero nadejść...

Od początku drugiej połowy, dominowali gospodarze. Janoszka w pierwszej połowie nie trafił z 5 metrów, to trafił sobie z narożnika pola karnego w okienko (48 min.)! Chwilę potem - bardzo aktywny tego dnia - Nowak uderzył po długim słupku, ale piłka minimalni przeszła obok (53 min). Udało się jednak Nowakowi strzelić gola w 57 minucie, "Nowy" puścił piłkę między nogami bramkarza gości i było już 4:0. Choć do Sylwestra daleko, to jednak pokaz tańca z piłką dał w 80 minucie Bartosz Brun, który po minięciu kilku obrońców Górnika huknął pod poprzeczkę! Festiwal strzelecki zakończył minutę później Przemysław Sawicki.

Gospodarze tą wygraną zakończyli wspaniały marsz meczów bez porażki Górników. Do meczu z AKS-em, Górnicy wygrali 9 spotkań, a w 10 zremisowali z Orłem Mokre. Ten jedenasty zakończyli niestety wysoką porażką. Gospodarze byli bezlitośni, ale nie tylko dla wojkowiczan, ale i poprzednio dla Łazowianki 9:0 i Pogoni Imielin 11:0. To nie był dzień Górników, ale trzeba ich pochwalić za walkę i za to, iż nie murowali bramki, tylko starali się grać swoją piłkę. Niestety w tą sobotę, to było za mało na dobrze grających gospodarzy... 

AKS MIKOŁÓW - GÓRNIK WOJKOWICE   6:0 (2:0)

Wasiak 17, Nowak 36,57,  Janoszka 48, Brun 80, Sawicki 81