6:2 

Druga połowa rozstrzygnęła...

Kiedy się spojrzy na wynik 6:2, to pierwsze co przychodzi na myśl to to, że mecz był jednostronny. Ale będąc na meczu, to trzeba się zgodzić z tym, że Wawel napsuł trochę krwi gospodarzom, szczególnie w pierwszej połowie. Ta zakończyła się wynikiem 1:0, co świadczy o zaciętości w grze obu zespołów, choć końcówka to jednak przewaga gospodarzy i jednak zasłużone prowadzenie. Jedyna bramka padła w 28 minucie. Najlepiej w zamieszaniu odnalazł się Paweł Kulisz, który z bliska umieścił piłkę w siatce.

Druga połowa zdecydowała już, która drużyna awansuje dalej. Zaczęła się ona bardzo dobrze dla gospodarzy. Kapitalnym strzałem zza pola karnego popisał się w 48 minucie Dawid Henisz. To chyba jakby przybiło trochę piłkarzy Kamila Gabrysia, ale to właśnie Oni mogli złapać kontakt, a dokładniej Grzegorz Kokoszka. W 49 minucie uderzył i piłka trafiła w poprzeczkę. To był sygnał, którego nie zlekceważyli gospodarze i chwilę potem było 3:0. W 55 minucie, po ładnie rozegranym rogu Mariusz Halusa uderzył zza pola karnego i piłka po odbiciu się od słupka wpadła do bramki. W 58 minucie błąd popełnił obrońca i bramkarz Wawelu, których niezdecydowanie przy wyjściu do piłki wykorzystał Henisz i zdobył bramkę na 4:0. Na 5:0 podwyższył Wiktor Cioch, który pojawił się na boisku w drugiej połowie, a była to 64 minuta. W tym momencie obudzili się goście, którzy strzelili 2 bramki. Minutę po stracie piątej bramki, sytuację sam na sam z Rafałem Pardelą wykorzystał Dawid Ogiński. W 76 minucie szybką kontrę zakończył Nicolas Sprus i zrobiło się 5:2. Jednak ostatnie słowo należało do piłkarzy Marcina Molka, a dokładniej do Bartosza Nowakowskiego, który zdobył bramkę tzw. "stadiony świata". Stojąc bokiem do bramki, dostał piłkę z bocznego sektora boiska i precyzyjnym strzałem piętką zdobył bramkę na 6:2. Urania zasłużenie wygrała i awansowała do drugiej rundy Poltent Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Katowice.  

Urania Ruda Śląśka - Wawel Wirek   6:2 (1:0)

Kulisz 28, - Henisz 48, 58, Halusa 55, Cioch 64, Nowakowski 77 - Ogiński 64, Sprus 76