Aktualności

4 LO: GÓRNIK MK WALCZYŁ, MECZ WYGRAŁA POGOŃ

10/10/2022 20:22

Dużo walki, dużo spięć, w końcowym rozrachunku punkty pojechały do Imielina.


Dobre, szybkie widowisko oglądaliśmy na Kostuchnie. Punkty były potrzebne gospodarzom, ale i również piłkarzom Michała Chmielowskiego. Sędzia dawał pograć zawodnikom, więc oglądaliśmy dużo spięć, ale wynikały one z walki, a nie złośliwości.

Mecz rozpoczął się od symbolicznej minuty ciszy, poświęconej zmarłemu Dziadkowi od kapitana Górnika Daniela Bąka. Gospodarze zagrozili gościom podwójnie w 13 minucie, jednak dobrze swoją pracę wykonał Piotr Iwaniuk (broni mocny strzał) i piłka po strzale głową zawodnika MK mija minimalnie słupek. W 24 minucie gospodarze protestowali, uważając, że wybita piłka przez Iwaniuka trafiła w rękę Marcina Polarza, ale był to bark i ręka była przy ciele, więc nie mogło być mowy o rzucie karnym. Pogoń dopiero w 26 minucie oddała pierwszy strzał na bramkę katowiczan, a uczynił to Marcin Szluzy, jednak piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 29 minucie było już 0:1. Mateusz Stachowicz najpierw ładnie przerzucił sobie piłkę nad obrońcą Emki, a następnie poprawił już mocno i celnie, dając prowadzenie swojej drużynie. Goście poszli za ciosem i minutę póżniej Andrzej Malina uderza piłkę głową, a ta minimalnie przechodzi obok słupka. W 35 minucie Łukasz Dąbrowiecki zabrał się z piłką jak - w piątkowym meczu Ekstraklasy Stali Mielec z Pogonią Szczecin, przy bramce na 2:1 - Said Hamulic, i płaskim, precyzyjnym strzałem przy słupku pokonał Iwaniuka. Goście protestowali, że podczas tej akcji faulowany był ich zawodnik, jednak sędzia nie przerwał gry. Tym razem gospodarze idą za ciosem i po minucie kolejny strzał "katowickiego Hamulica" mija o centymetry spojenie bramki gości. Do przerwy pada jeszcze jedna bramka. Strzelają ją goście po dużym zamieszaniu, gdzie zderzyło się dwóch obrońców Górnika, a dodatkowo nieczysto w piłkę uderzył Malina. Piłka jednak po dziwnej rotacji trafia do siatki (44 min.). W doliczonym czasie pierwszej połowy oglądaliśmy rzut wolny wykonywany zza połowy boiska. Piłkę uderzył Polarz, który zobaczył, że bramkarz gości Michał Woźnica troszkę wyszedł przed "piątkę", ale zdążył końcówką palców sparować ją na poprzeczkę, ta odbiła się przed linią bramkową i nie wpadła do bramki. 

Druga połowa również była szybka, ale jednak sytuacji było już mniej niż w pierwszej połowie. W 56 minucie Woźnica dwukrotnie ratuje swoją drużynę przed stratą trzeciej bramki. W 82 minucie Bartosz Bujakiewicz uderza, ale Iwaniuk broni. W doliczonym czasie gry mogło być 2:2, ale Kamil Honysz trafia w słupek! Szkoda gospodarzy, ale w piłce jak na rybach, liczy się to, co w siatce, a tego dnia Pogoń złowiła dwie ryby, a Górnik tylko jedną...

 

GÓRNIK MK KATOWICE - POGOŃ IMIELIN   1:2 (1:2)

Stachowicz 29, Malina 44 - Dąbrowiecki 35

 

źródło: własne, Rafał Sacha

foto: Rafał Sacha - lokalnapilka.pl